sobota, 3 sierpnia 2013

DZIAŁ 3 ♥ "W chwili, w której zastanawiasz się, czy kogoś kochasz, przestałeś kochać go już dawno."

     -HEJ! MELODY! STÓJ! -dziewczyna szła przed siebie, ignorując wołania.-Co robiłyście wczoraj z One Direction? O czym rozmawialiście? Czyżby współpraca? A może jakiś romans? Niall, Harry, Zayn? Albo Liam lub Louis? Przeszkadza ci to, że są zajęci? -trudno było wyjść na ulicę w spokoju, kiedy media wymyślały bzdury w ciągu ułamka sekundy. Nie mogła już tego słuchać, więc bez większego namysłu skręciła w pierwsze lepsze miejsce, którym okazała się kawiarnia. Rozejrzała się dookoła i stwierdziła z zadowoleniem, że nie ma tam prawie nikogo. Usiadła przy stoliku w jak najdalszym kącie, gdzie mogła liczyć na chwilę prywatności. Młoda, drobna kelnerka, podała jej kartę. Melody zauważyła, jak bardzo dziewczynie trzęsą się ręce. Posłała jej uśmiech. Bawiło ją to, jak ludzie zachowują się w jej towarzystwie. Przecież była zwykłą dziewczyną, tylko rozpoznawalną przez więcej osób. No dobra... Praktycznie cały świat.

    -Proszę cię. Robisz ostatnio dramę z byle powodu.
-Wychodzicie wszędzie razem!
-Wszędzie?! Poza tym w grupie, tak? Przyjaźnimy się tylko. A poza tym to może pomóc w promocji singla.-Louis podszedł bliżej Eleanor. Dziewczyna westchnęła.
-Ale nie chcę , żebyś się z nimi widywał...
-Dlaczego?-zapytał zdziwiony
-Nie wiesz? Przecież ta Rebecca ma opinię podrywaczki!
-Co? Skąd to wytrzasnęłaś?
-Wszędzie tak piszą.
-No właśnie! Masz z tym kontakt tak długo, a jeszcze tego nie zrozumiałaś, żeby nie wierzyć we wszystko? Ile bzdur pisano o zespole? Zastanów się. Nie wierz we wszystko, co przeczytasz.-Louis zbliżył się do Eleanor i delikatnie ją pocałował. Dziewczyna poczuła zimne usta chłopaka. Louis też zauważył, że w owym pocałunku coś było nie tak. Eleanor spuściła głowę.
-Muszę już iść.-wyminęła chłopaka, a wychodząc zabrała torebkę. Louis wbił ręce w kieszenie i podszedł do okna, aby spojrzeć na odchodzącą dziewczynę. "A co, jeśli to przyzwyczajenie? Znudziłem się jej? Nie... Nie byłaby wtedy taka zazdrosna. A może to ona znudziła się mnie?" Louis odszedł od okna, usiadł na kanapie. Telewizja powinna odciągnąć go od tych ponurych myśli.

     -Będę tęsknić, wiesz?-Liam trzymał w ramionach Danielle.
-Ja też-wyszeptała tancerka.
    Dziewczyna wyjeżdżała w trasę z nową, wschodzącą brytyjską gwiazdą i resztą zespołu. Była ważniejszą tancerką w układzie.
     Parze trudno było się rozstać na te kilka miesięcy. Usłyszeli trąbiący samochód. Rozdzielili się. Liam chwycił bagaże Danielle. Wyszli z domu, a chłopak wpakował je do bagażnika. Ponownie pożegnał się z dziewczyną.
-Kocham Cię -wyszeptała
-Ja ciebie też.- odpowiedział Liam
     Danielle pocałowała chłopaka i wsiadła do auta. Payne wciąż stał na chodniku. Dopiero, gdy auto zniknęło z pola widzenia ruszył ulicą do własnego mieszkania. Jeszcze dobrze nie wyjechała, a on już czuł pustkę. Nie łączyła ich tylko miłość, ale również przyjaźń. Danielle był osobą, której nie dało się lubić. Jej optymizm był zaraźliwy. Nawet różnica wieku nie była dla nich problemem. Byli dobrani jak nikt inny. Danielle bez problemu przekonała do siebie Directioners. Nawet chłopcy uważali, że dziewczyna taka jak ona to skarb. Liam wiedział o tym i za wszelką cenę starał się utrzymać Peazer przy sobie.

     W tym samym czasie Holly podjechała pod najbliższy market. Przy wejściu zabrała koszyk i weszła do sklepu. Powoli chodziła pomiędzy półkami i wkładała do koszyka najpotrzebniejsze produkty, kiedy nagle poczuła lekkie uderzenie. Spojrzała przed siebie.
-Cześć Holly-powiedzieli Zayn i Niall prawie jednocześnie.
-Cześć chłopcy!-rozpromieniła się blondynka
-Zakupy?-zaśmiał się Niall
-Jak widać-zawtórowała mu
-Co u ciebie słychać? - zapytał Zayn
-Wszystko ok - ruszyli wspólnie alejkami -ale mam istne urwanie głowy.  Mnóstwo osób nagrywa teraz teledyski i  potrzebują makijażystki. A co u Was?
-Po staremu. -westchnął Niall zabierając z półki paczkę chipsów i wrzucając ją do koszyka.
-Jesteśmy w trakcie nagrywania płyty-dodał Malik.
-Akurat mamy wolne - zaśmiał się Horan.
     Holly bardzo polubiła chłopców. Byli szczerzy, zabawni i godni zaufania. Nikogo nie udawali, co było kolejnym plusem. Jej uwagę od samego początku przykuwał Zayn i nie ukrywała tego przed sobą . Wydawał się twardy, ale przy bliższym poznaniu okazał się opiekuńczy i bardzo sympatyczny. I jakże pomocny, bo po odejściu od kasy pomógł zanieść zakupy do auta blondynki.

      Promienie słońca przyjemnie ogrzewały twarz Lou, podczas spaceru. Szedł przed siebie spokojnym krokiem już pewien czas, rozmyślając o swoim związku. Doszedł do wniosku, że częste kłótnie i wyolbrzymianie problemów przez Eleanor tylko osłabiają łączącą ich więź. Było tak już kilka razy, ale teraz... Louis'a ogarniało kompletnie inne uczucie. Nie było żalu, czy bólu. Czuł chłód. Taki sam jak podczas pocałunku. Wszystko było takie bez wyrazu, bezbarwne.
      Poczuł pragnienie. Miał kilka groszy przy sobie, a najbliższa kawiarnia była dwie ulice dalej, więc przyspieszył kroku. Wszedł i już w drzwiach poznał znajomą sylwetkę przy stoliku. Zamówił sok i podszedł do dziewczyny.
-Melody?-brunetka podniosła głowę, a jej twarz momentalnie rozjaśnił uśmiech.
-Louis! Miło cię widzieć!
-Ciebie również.- uśmiechnął się i usiadł naprzeciw dziewczyny-Długo tutaj jesteś?
-Około godziny.
-Może się przejdziemy?-zapytał Louis z odrobiną wahania w oczach.
-Czy paparazzi są na zewnątrz? - zapytała
-Nikogo nie ma.-po tych słowach oboje wstali, a wychodząc Louis zabrał zamówiony sok
-Nie dają mi spokoju od rana...-westchnęła popijając kawę
-Dlaczego?
-Różne bzdury-zaśmiała się cicho-A co ciebie wyciągnęło z domu?-spojrzała na szatyna.
-Głównie problemy. Potrzebowałem świeżego powietrza, chwili, by poukładać myśli.
-Coś się stało? O wszystkim możesz mi powiedzieć.
-Nie chciałbym ci tym zawracać głowy...
-Przestań! Uwielbiam doradzać innym, więc może dla ciebie też coś znajdę.-mrugnęła
-Chodzi o Eleanor...- zaczął niepewnie
-Yhm..
-Ona jest... To znaczy... Ja sam nie wiem...
-Pokłóciliście się?
-Nie... Chyba... Doszło do małej wymiany zdań, ale nie sądzę, żeby można było nazwać to  kłótnią.
-To w czym problem?
-Ja... Czuję się przy niej inaczej. Nie od dzisiaj. Ale dopiero teraz do mnie to dotarło. To nasila się z każdym dniem. Coraz trudniej nam się porozumieć, znaleźć wspólny język. Czuję się dziwnie.
-Dziwnie, czyli?
-Kiedyś zrobiłbym wszystko, żeby spędzić z nią chociaż chwilę, a teraz nawet nie mamy o czym rozmawiać, bo wszystko przeradza się w sprzeczkę. W jej oczach brakuje tego dawnego blasku...
-... A tobie chęci by to ciągnąć.-dokończyła Melody
-Wyjęłaś mi to z ust.- spuścił głowę.
-Lou, jedyne o co cię teraz proszę, to to , żebyś się nie obwiniał. To nadeszło samo i widocznie było nieuniknione. - położyła dłoń na jego ramieniu w geście pocieszenia.
-Co mam zrobić?
-Lou. Trudno mi powiedzieć. Nie chcę ci mówić, żebyś walczył, bo nie wiem, czy to ma sens. Więc decyzja należy tylko i wyłącznie do ciebie. Przepraszam.
-Nie masz za co. To i tak mi pomogło. -rozmowa zmieniła kierunek i pociągnęła się tak, że nawet nie zauważyli, że są już pod domem dziewczyny.
-Jeszcze raz dziękuję.- powiedział cicho Louis. Spojrzenie obojga zetknęło się na moment.
-Drobiazg-odparła dziewczyna.

__________________________________________________
I oto rozdział 3, który zjebałam, że tak powiem. Pisałam go dawno i w zeszycie mam jeszcze dwa do przodu. Nie jestem zadowolona, ale nic innego nie chciałam wymyślać. Przepraszam i dziękuję ♥

5 komentarzy:

  1. UWIELBIAM TWÓJ STYL PISANIA ;D jest taki, że chce się czytać.
    I znów czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością ;D

    @ImYourCrazyMofo

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale go nie zjebałaś. Jest zajebisty! Niecierpliwie czekam na kolejny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. mówiłam ci już kiedyś, że Cię uwielbiam? ;) niech Lou z nią zrywa, bo jej nie lubię! :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejooo ♥
    noo fajny rozdział :P i Lou się kłóci pewnie zerwą i będzie Larry ♥ ohoho :D
    lubię Melody :)
    biedny Liam ;<
    no i co tu jeszcze hmmm .. czekam na następny rozdział :) xx

    OdpowiedzUsuń
  5. 45 yr old Paralegal Briney Wyre, hailing from Le Gardeur enjoys watching movies like Pericles on 31st Street and Surfing. Took a trip to Wieliczka Salt Mine and drives a 4Runner. kliknij teraz

    OdpowiedzUsuń